EverSolo Play CD - Wzmacniacz sieciowy z CD
Witam drogi słuchaczu na naszym blogu. Dziś atakujemy nowością. Sprzęt od Eversolo. Marki która już absolutnie nie uchodzi za chiński badziew o chwilowym boomie bo udowodniła ze ich produkty są dopracowane, jakościowe i przede wszystkim zapewniające wsparcie, a co za tym idzie ciągle ulepszane i aktualizowane. Po opanowaniu znacznej części sektora odtwarzaczy strumieniowych firma postanowiła rozepchać się nieco bardziej na rynku i wejść w przegródkę wzmacniaczy zintegrowanych. Narazie dość podstawowy model w klasie D, ale robi się naprawdę ciekawie.Zaczynajmy
Po wyciągnięciu z ładnego i dobrze zabezpieczonego opakowania zauważyć można, że wzmak jest lżejszy od samego odtwarzacza A6. Cóż to za czasy. Cóż to za dziwy. Wiadomo klasa D, ale pokazuje to od razu do jakiej kategorii sprzęt należy i że nie ma on zamiaru konkurować z poważnym w cydzysłowiu audio. Wygląd samego urządzenia oceniam dość wysoko bo jest zgrabne i stylowe ,jednak naprawdę zyskuje po włączeniu i odpaleniu wielkiego ekranu. Tak pobocznie zaznaczę, że odbiega nieco od kwadratowawej stylistyki marki i kształtem bardziej przypomina konkurencję od Wiima. Sama obudowa jest solidna i jak podają parametry wykonana z aluminium, a jej spód jest ogromnym radiatorem odprowadzającym ciepło ze środka. Oczywiście bardzo mocną stroną urządzenia jest świetny 5,5 calowy wyświetlacz zajmujący większość frontu. Po odpaleniu jakiegoś utworu na ekranie można ustawić okładkę płyty która może zajmować całą jego powierzchnię co daje +10 do przyjemności odsłuchu :) Oczywiście jest tez wiele innych trybów tegoż ekranu co daje sporo możliwości zabawy. Po prawej podświetlana gałka głośności na obrotowym potencjometrze, która jest jednocześnie włącznikiem sprzętu. To już jednak znamy z poprzednich produktów. A czego nie znamy umieszczono po lewej stronie patrząc od przodu. Jest to mianowicie kieszeń na płytki CD. Co można o niej powiedzięc? No fajnie, że jest i że działa i to że jest dzieckiem kooperacji Hitachi – LG. Wciskając przycisk open uświadczymy jedynie wyskoczenia napędu z zatrzasku. Resztę musimy zrobić ręcznie co wygląda niestety słabo... jak napęd w laptopie. Audiofile wsłuchujący sie w mechanizmy szuflady są narażeni na szok kiedy spróbują uruchomić ów napęd. Szuflada sama w sobie jest dość delikatna i lepiej przytrzymywać ją od spodu chcąc nabić kompakt na uchwyt. No, ale trzeba przyznać, że działa poprawnie i cicho. Po zaczytaniu płytki także pojawia się okładka, choć niektóre płytki zabrały urządzeniu więcej czasu zanim załadowało odpowiedni obrazek i informacje. Podsumowując wersja z CD kosztuje niewiele więcej od zwykłej więc jeśli ktoś ma płytki w swojej kolekcji warto przełknąć słabą szufladę i dołożyć do CD Edition bo raz, że wszystkiego na streamingach nie znajdziemy, a dwa że samo działanie i jakość odbioru z cyfrowych płyt jest naprawdę dobra. No i jest jeszcze jedna bardzo ważna funkcja. Mianowicie ripowanie naszych płytek i możliwość stworzenia własnej kolekcji bezpośrednio z jednego urządzenia. Ogromny plus.
Jeśli chodzi o fukcjonalność najnowszego produktu Eversolo to jak to bywa przypadku tej marki jest bardzo wysoka. Pomijając CD który juz został po krótce omówiony, mamy możliwość podpięcia wzmacniacza do sieci i korzystanie z dobrodziejstw streamingu z wielu serwisów typu Tidal, Spotyfi Deezer w tym także Apple Music. Możemy skorzystać z domowej sieci LAN jak i dostępu do chmury w tym także serwisów chmurowych typu Dropbox. Sterowanie urządzeniem odbywa się za pomocą znanej i bogatej w mozliwości appki jak i fizycznego pilota którego nie ma zestawie. Nie ma sensu wymieniać wszystkich funkcji wykorzystujących sieć internetową ale warto wspomnieć, że za obróbkę sygnału cyfrowego na analogowy odpowiedzialny jest DAC AKM AK4493SEQ.
Jeśli chodzi o fizyczne złącza to sprzęt pod tym względem również nie zawodzi. Mamy HDMI ARC do komunikacji z TV. Mamy Bluetooth i Airplay. Mamy USB 3.0 na dyski. Mamy wejścia optyczne i coaxialne. Mamy wejścia analogowe w tym także jedno przygotowane pod urządzenie kręcące czarną płytą zwane gramofonem z wkładkami MM i MC. Jakby zabrakło nam basu mamu możliwość wspomagania subwooferem, a jak zapragniemy wypuścić dźwięk cyfrowo z naszego wzmacniacza to zrobimy to za pomocą wyjścia koncentrycznego lub USB Audio typu A. No dobra, ale podłączmy do niego to co najważniejsze czyli kolumny. I co? Jaki efekt? Czy 2 x 60 W w klasie D jakie podaje producent wystarczy to napędzenia powaznych kolumn? No trzeba przyznać, że nie jest to te same 60W jakie osiągniemy choćby z Cambridga CXA61 czy Marantza Model 60n. Na pierwszy rzut popełniłem muzyczny mezalians i podpiąłem Jaspery 18, bo akurat stały już w gotowości i wzmacniacz zagrał z nimi zaskakująco przywoicie jak na ligę w jakiej gra. Jest bardzo wyraźny i żywy, a przy tym dość łagodny u góry. Oczywiście nie kotrolował należycie takich kolumn, szczególnie w basie ale radził sobie jak mógł najlepiej. Niestety mniej skuteczne kolumny i tak wymagające jak Jaspery są zdecydowanie zbyt wielkim wyzwaniem dla tego malucha bo regulację głośności musiałem ustawić zdecydowanie powyżej 75% żeby osiągnać fajny efekt a o naprawdę głośnym graniu w przypadku takich głośników możemy zapomnieć. No ale ten wzmacniacz nie został zaprojektowany do takiego celu. No więc po co to robić?Zwyczajnie nie mogłem się powtrzymać. Postawmy zatem przed nim bardziej uczciwie zadanie. Klipsch RP-6000F. No tu już muzyka nabrała oddechu. Trzeba przyznać że zarówno wokal jak i góra pasma jest wyraźna i pełna powietrza. Basior już znacznie lepiej kontrolowany ale nie tak obszerny jak ze wzmacniaczy klasy A-B. Nie należy jednak generalizować bo potrafi on lepiej zagrać od marketowych wypustów uznanych marek i naprawdę nie ma się czego wstydzić. Powiem więcej w tej klasie cenowej jest bardzo dobrze, biorąc pod uwagę kombo funkcjonalności oraz prezencję. Świetne jest w nim to, że przekręcając gałkę głośności blisko maksymalnych poziomów mam wrażenie, że nie tracimy na jakości sygnału. Ciągle wszystko jest spójne i nie krzyczące. Mamy fajną przestrzeń.Niezłe szczegóły. Wzmacniacz co naturalne dla takich parametrów najlepiej radzi sobie z kolumnami podstawkowymi tzw. Monitorami lub mniejszymi głośnikami stojącymi. Jeśli chcemy koniecznie podłączać do niego większe podłogówki to fajnie żeby takie połączenie trafiło na rozsądnego użytkownika nie oczekującego że zrobi z pokoju dyskotekę. Wybrałbym połączenie z cieplejszymi kolumnami pod względem brzmienia o nieco cięższym charakterze.
Podsumowując całość, produkt jest zdecywanie godny polecenia. Posiada mnogość złącz. Potężną funkcjonalność oraz solidną budowę. Jest skierowany raczej do słuchaczy, którzy nie planują wyburzać ścian za pomocą wibracji. Nie oczekują zamiany pokoju w salę koncertową, a chcą posłuchać muzyki z rozmaitych źródeł w bardzo przyzwoitej jakości. Kupując Eversolo Play CD otrzymasz żywe brzmienie za niewygórowaną cenę zamknięte w nowoczesnym i ładnie przentującym się urządzeniu. Bardzo jestem ciekaw jak wypadnie sprzęt konkurencji spod znaku Wiim kiedy już zostanie wypuszczony na rynek.
